sobota, 15 grudnia 2018

Czas na zmiany

. Zawsze chciałam mieć własnego konia . Chciałabym tez mieć rodzinę.  Niestety męża dostaje się w pakiecie  z teściowa. Co komplikuje małżeńskie życie..

Choć Magda stara się okazywać starszej kobiecie zrozumienie i szacunek, to jednak jest to niezwykle trudne - pani Leontyna wciąż napomina o wnuki, w dodatku jak szybko się okazuje - ma poważne długi a do tego jest ciężko chora. Sprawy nie ułatwia fakt, że Tomek - mąż Magdy, okazuje się typowym maminsynkiem, dla którego polecenia i zachcianki mamusi są ważniejsze niż zdanie własnej żony. Magda czuje się przytłoczona nową sytuacją i powiększającym się kryzysem w małżeństwie.

Toteż, gdy w spadku po babci, z którą od wielu lat nie miała kontaktu, otrzymuje stadninę w Pieńkach, pomimo początkowego sceptyzmu i innych planów, przyjmuje spadek.
 W nowej sytuacji próbuje dostrzec szansę na nowe, lepsze życie. Przeprowadzka okazuje się strzałem w dziesiątkę - w końcu los zaczął się do niej uśmiechać.

Nawet mąż ulega Magdzie i daje się przekonać do przeprowadzki. Od tej pory życie Magdy jest tak szczęśliwe i beztroskie, że czytelnik w napięciu czeka tylko na to, aż w końcu wydarzy się jakieś nieszczęście lub niespodziewany zwrot akcji. I nagle tego doczekuje...

Gdy zaczynałam czytać "Koncert cudzych życzeń", Nie oczekiwałam . wiele Pozytywni bohaterowie, którzy sprawiają wrażenie jakby żyli tuż obok. A ich codzienne problemy są też naszymi problemami.
. I choć książka nie wywołuje skrajnych emocji, , to przywołuje wspomnienia dzieciństwa w siodle. 
Cudowne i najpiękniejsze

I Frączyk

Stajnia w Pieńkach

niedziela, 25 listopada 2018

Dluga noc

Najważniejsze było pierwsze wrażenie".



Ciała córki i żony znanego gangstera zostają znalezione w Milanówku. Okazuje się, że zastrzelono je z broni podkomisarza Kochana, którego nikt nie może odnaleźć. Jakub Mortka dostaje jasny przekzaz Nie pomagaj mu Kuba .  Natychmiasy jednak go lamie. Bo to jego kumpel Byl na jego ślubie, razem pracowali. Tymczasem aspirantka Sucha zajmuje się sprawą gwałtu na młodym chłopaku. Śledztwa bohaterów zaczynają się ze sobą zazębiać.


 Policjant,  to barwna postać dość mocno zapada w pamięć., Nie posiada ani jednej cechy, która by go czymś wyróżniała. Nie jest szczególnie utalentowany, nie ma specyficznej pasji – jest policjantem i w zasadzie to wszystko. Paradoksalniec ta jego zwyczajność jest tym, co go wyróżnia.  Sucha, swoim zdecydowaniem i silnym charakterem pokazuje, jak trudno jest kobiecie przebić się w środowisku policjantów oraz jak trudno jest utrzymać wypracowaną przez siebie pozycję.

Sporo dzieje się w tej książce. Akcja powieści jest bardzo wartka, a wiele wątków krok po kroku, łączy się ze sobą, dążąc do wspólnego finału. Finału dość nieoczywistego,

"Cienie" to obowiązkowa lektura dla wszystkich miłośników prozy Wojciecha Chmielarza.

sobota, 20 października 2018

Dawno dawno temu


Nie spodziewałam się wiele po tej autorce. Myślałam że będzie to kolejna ckliwa historia. Sądząc po okładce.  Szukałam książki przeciwbólowej Zaskakująco dobrze się czytało

Wyspa odcięta od świata, śnieżyca, zepsuty samochód ,zapalenie płuc i świat który się zawalił. Tak poznajemy Annie, która po śmierci matki, utracie pracy i z długami tafia na malutką wyspę Peregrine,do Domku Żeglarz, który w tym momencie jest wszystkim co ma. Wraz z powrotem na wyspę wracają wspomnienia z dzieciństwa, na domiar złego wraz z nastoletnią miłością - Theo Harpem. Mroźna zima, gwałtownie zmienia się w "gorącą", emocje buzują, młodzieńcza miłość chcąc nie chcąc zupełnie nie świadomie dla Bohaterów zamienia się w świadome dojrzałe uczucie. Tłem natomiast rządzi seria wypadków - próba zabójstwa, dewastacja, włamanie.. Czyją jest sprawkę, jakie motywy przemawiają za winnym/winnymi, czy Bohaterowie zawalczą o siebie - aby znaleźć odpowiedź warto wspólnie z Annie wylądować na Peregrine.

Susan E Philipps

Kocham bohaterów 

środa, 3 października 2018


Jak zwykle reklama wszedzie tradycyjnie daję szansę  bez szału, a wręcz słabo..

Cass Anderson - nauczycielka, mężatka... Pewnego dnia w czasie burzy postanawia skrócić sobie drogę do domu jadąc przez las, po drodze spotyka siedzącą kobietę w samochodzie, nie wiedząc czy ta potrzebuje pomocy postanawia się zatrzymać, aczkolwiek nie wysiada z auta z powodu silnego deszczu. Z powodu braku reakcji kobiety, Cass postanawia odjechać, a już następnego dnia okazuje się, że kobieta nie żyje. Nuda i przewidywalność od pierwszej strony. Z pozoru idealne życie sypie się Warsztaty pisania dla tej pani U mnie spalonej

Bohaterka irytująca, akcja się wlecze w żółwim tempie, to nie jest to, co lubię... Niech każdy przeczyta i wyrobi sobie własne  zdanie
 Na skraju załamania
B A Paris

środa, 12 września 2018

Góra pieciu bogów


Podziwiam ludzi z pasją. Takich którzy przesuwają granice i realizują marzenia.

Adam Bielecki opowiada o tym, jak doszło do tego, że został jednym z najbardziej rozpoznawalnych, odnoszących sukcesy, a zarazem wzbudzającym chyba najwięcej niechęci polskim wspinaczem. Opowiada o swoich sukcesach i porażkach, o ludziach, którzy byli dla niego ważni, a także o tym, jak z jego perspektywy wyglądała zakończona tragicznie zimowa wyprawa na Broad Peak. Całość układa się w fascynującą opowieść o  najmłodszym zdobywcy Chan Tengri w historii.

Na swoje upragnione ośmiotysięczniki czekał naprawdę długo. Zaczął się wspinać już jako trzynastolatek (nie pozwolono mu się zapisać na kurs skałkowy, bo był za młody), ale w najwyższe góry trafił dopiero jako dwudziestoośmiolatek. Teraz ma trzydzieści trzy lata, na koncie dwa zimowe wejścia na niezdobyte wcześniej zimą ośmiotysięczniki, dwa wejścia letnie, a dzisiaj ogłosił, że w najbliższym czasie wyrusza ponownie w Himalaje, aby spróbować wytyczyć nową trasę na północnej ścianie Czo Oju. Trudno się dziwić, że jego sukcesy wzbudzają zawiść. Adam jest szybkim wspinaczem, w góry ubiera się lżej niż inni, chodzi szybciej, łatwiej przemarza, kiedy musi czekać. Tempo, w jakim wszedł na Broad Peak, a następnie z niego zszedł, sprawiło, że zamiast gratulacji z powodu wejścia na szczyt i wyrazów współczucia z powodu śmierci przyjaciół, spotkał się z nienawiścią i oskarżeniami o to, że nie pomógł kolegom. Kiedy jednak już po Broad Peaku rozpoczął zbiórkę na portalu crowdfundingowym, próbując zdobyć w ten sposób fundusze na wyprawę na Kanczendzongę, w godzinę zebrał kwotę, o jaką prosił. Po dwóch tygodniach pieniędzy było dość, żeby sfinansować cały wyjazd i dokupić brakujący sprzęt. Okazało się, że Bielecki ma nie tylko hejterów, ale też fanów, a wielu ludzi jest skłonnych go wspierać, okazując w ten sposób solidarność i poparcie.

 Nic tylko czytać

 

piątek, 10 sierpnia 2018

Po pierwsze nie szkodzic


Szarlatan,  to oszust zwodzący ludzi swymi rzekomymi umiejętnościami i kwalifikacjami.

Głównym bohaterem powieści jest młody rezydent w Boston Memorial Hospital, Noah Rothauser. Noah właśnie awansował na stanowisko superrezydenta. Ta funkcja cieszy go tym bardziej, że oznacza, iż mężczyzna ma szansę na zatrudnienie w szpitalu po zakończeniu rezydentury. Jest się o co starać, ponieważ placówka słynie z najnowszego wyposażenia, w tym także hybrydowych sal operacyjnych. Niestety, w jednej z tych supernowoczesnych sal umiera pacjent, który jednocześnie był pracownikiem ochrony w tym szpitalu i był powszechnie lubiany przez jego pracowników.

Rothauser musi do najbliższej konferencji zbadać, wyjaśnić i przedstawić sprawę śmierci szefa ochrony. Niestety nie brak w niej wyjątkowo niefortunnych splotów wydarzeń. Noah część winy przypisuje światowej sławy chirurgowi Williamowi Masonowi. Ten z kolei obwinia lekarkę Avie London. Tymczasem Noah ma coraz więcej wątpliwości, nie wie komu może ufać. Mimo to musi ustalić, kto ostatecznie ponosi winę za śmierć człowieka, by można było uniknąć takich błędów w przyszłości. Tymczasem w salach operacyjnych szpitala następują kolejne, trudne do wytłumaczenia zdarzenia.

Powieść „Szarlatani” jest doskonałym przykładem na to, że Robin Cook mimo upływu lat, nadal jest w doskonałej formie i nadal zajmująco i barwnie tworzy klimat swoich historii. . Co prawda ostatnie strony mocno mnie rozczarowały, ale to dlatego, że spodziewałam się jednak innego zakończenia i czegoś mi w tych ostatnich stronach zabrakło. Nie zmienia to jednak faktu, że książkę czyta się niezwykle sprawnie i ma wiele przykuwających uwagę momentów oraz ciekawych zwrotów akcji. To co wydaje się na początku czarno-białe w późniejszych rozdziałach nabiera wielu odcieni szarości. Stopniowo, na jaw zaczynają wychodzić kolejne tajemnice z przeszłości, które dodatkowo rzucają inne światło na wydarzenia i decyzje ich uczestników.

To co najbardziej zasługuje moim zdaniem na uwagę w tej powieści, jak i całej twórczości autora, to mocne portrety psychologiczne bohaterów Połączenie  medycyny i sensacji moje ukochane. Zaluje ze nie mogę być lekarzem.


 Polecam Wam tę powieść. Warto.

piątek, 13 lipca 2018

Zabawny erotyk


Znany schemat - dziewczyna pierwszy raz widzi chłopaka i już jest przekonana, że to będzie ojciec jej dzieci. Obie osoby są przepełnione miłością i pożądaniem jeszcze zanim poznają swoje imiona. . Dużym atutem jest fakt, że pomiędzy Hannah i Garrettem początkowo tworzy się przyjaźń. Ironią losu jest to, że zbliżają się do siebie, gdy gwiazda hokeja udaje zainteresowanie Hannah, by ta przestała być niewidzialna dla innych.

 

 

Bohaterowie są świetnie wykreowani - szczerzy, ambitni, z poczuciem humoru, a przede wszystkim realistyczni. Ich dialogi nie są sztuczne, nie kierują nimi tylko uczucia. Od złośliwych wymian zdań, przez ironię, po zabawę. Tutaj jest wszystko, czego czytelnik może oczekiwać w dobrym New adult. Do tego wydarzenia są przedstawione z dwóch punktów widzenia . Czytając tę powieść mamy wrażenie, jakby to było połączenie pamiętników dwóch studentów, a działo się to w dowolnym uniwersytecie.

 

 

Książka jest napisana lekkim językiem, ale poważne tematy nie są bagatelizowane. Choć potrafi rozbawić, to nie pomija problemów życia codziennego.  Kennedy zachowała idealną równowagę i nie przesadziła w żadną stronę. Polecam na trudny czas albo leżak. Sa kolejne  części

E Kennedy

Układ

środa, 27 czerwca 2018


Podobno Dorota kupiła książkę zachęcona moją recenzją.  Namawiam ją od dawna na tę serię To jest to co ja nazywam krwistym kryminałem.
Zbuntowana i lubiąca chadzać własnymi ścieżkami nastolatka Berenika po raz kolejny znika z domu. Jednak tym razem wszystko wydaje się być nie tak, jak zazwyczaj.
Co gorsza w sprawę zaangażowany jest ojciec jednego z policjantów. Tymczasem w odległym o kilkadziesiąt kilometrów szpitalu psychiatrycznym zostaje zabita pacjentka.  Valentine Blue. Na kilka godzin przed śmiercią wysyła enigmatyczną wiadomość z prośbą o pomoc. „
Nora” to jedna z najlepszych książek cyklu. .  Rozpoznajemy osoby akcji, wiemy o nich wszystko. Tylko nie wiemy... kto zabił.
Przeszkadzał mi tylko watek Weroniki i jej prywatnego śledztwa Niepotrzebny i przegadany
Za to związek warszawianki i Daniela to materiał na scenariusz filmowy.
Pani Kasia potrafi mimo że to już 9 tom serii nie jest nudno Szkoda że musiałam oddać książkę Najchętniej bym zaczęła lekturę od początku.
 W Lipowie i okolicach każdy ma coś za uszami, a w każdym razie w coś jest wmieszany lub wie więcej, niż chciałby powiedzieć. A już samo zakończenie, to zaskoczenie zupełne, ale... nie zdradzam.
Także Dorotko ja spędzam lato w domu A Ty w Lipowie
Nora
K Puzyńska
 
 

poniedziałek, 18 czerwca 2018

Pociąg do Stambulu

Zbrodnia popełniona w Wigilie Bożego Narodzenia.W pociągu uwięzionym w zaspie śnieżnej. Grupa pasażerów postanawia opuścić  wagon. Wędrując przed siebie trafiają do opuszczonego dworu. Czeka tam na nich kominek i ciepła kolacja. A wita tajemnicza osoba z portretu. Wizyta kolejnego gościa tylko  pogarsza sytuację... Detektyw amator ma zawsze robotę. Zima dużo ludzi A wśród nich morderca.

Polecam  dwie pozycje prawie identyczne.  Ta nie jest tak dobra jak Morderstwo... Ale na plażę się nadaje
Życzę wszystkim czytelnikom niezapomnianych wakacji




Morderstwo w Orient Expresie
A Christie
LUB
Zagadka w bieli
Fajreon J jefferson

środa, 6 czerwca 2018

Ballada o dzikim zachodzie


Na wakacje szukam czegoś lekkiego zwłaszcza, że w tym roku nie wyjeżdżam raczej.

Moje książkowe zachcianki mają wyczerpany nakład. Syn czekał w kolejce do czytania.

Wszystkie opinie jakie czytałam  wręcz rozpływają się w zachwytach nad nim :że epicka, że epopeja teksańska, że to opowieść o ludziach targanych namiętnościami i pokazująca jak rodził się teksański mit. To wszystko prawda. Każdy kto sięgnie po tę powieść znajdzie tam to wszystko. Rozmach, monumentalność, epickie opisy i pełnokrwistych bohaterów.

Niestety  w miarę czytania było coraz bardziej nudno. Historia ludzi którzy za cenę własnej krwi zdobyli miejsce na ziemi nie porwała mnie. Nie jestem fanką książek indiańskich. Lubię sagi rodzinne. Ale tu forma tylko utrudnia i tak niełatwą lekturę.

Philipp Meyer odwalił kawał dobrej roboty tworząc wciągającą sagę rodzinną na tle zmian politycznych i społecznych jakie zachodziły w Teksasie od połowy XIX wieku.
. . Podzielona na trzy głosy: Eliego, Petera i Jeannie sprawiła, że im dalej tym słabiej czułam ducha ,,wielkich amerykańskich powieści". Brak zbędnego lukru przypomina mi Zolę.

Tragiczne przeżycia bohaterów przygnębiają.
A zawsze obiecuję sobie nie czytać topowych pozycji. To zupełna porażka. Odradzam nie trzeba słuchać
Syn
P Meyer


czwartek, 24 maja 2018


Córki Wawelu to kolejna powieść   Przeczytałam już dziesiątki takich. Ale epoka Jagiellonów to mój ulubiony okres historyczny. Zaryzykowałam wiec znowu.

Uboga chłopka Regina przybywa do Krakowa, licząc na lepsze życie i duży zarobek. Zostaje służącą słodownika Bartłomieja, co dla dziewczyny kończy się niechcianą ciążą i opuszczeniem domu słodownika. Regina rodzi córeczkę, Dorotę, która okazuje się być karliczką. Matka, ze względu na okoliczności poczęcia i skazę dziecka, nie jest w stanie pokochać Dosi i wychować jej. Karliczka dorasta więc w domu publicznym, a po kilku latach zostaje sprzedana na Wawel, gdzie staje się kimś więcej niż zabawką i dziwadłem. Dosia zostaje powierniczką i towarzyszką jagiellońskich królewien, córek Zygmunta Starego. Szczególnie mocno los połączy ją z Katarzyną, najmłodszą córką króla i Bony Sforzy, która urodziła się tego samego dnia, co Dosia.

 Nie jest to typowa powieść tylko  esej. Opowieści z życia dworu są  sklejone  z długimi rozważaniami nad obyczajami krakowskiego dworu, rolą kobiet w społeczeństwie czy rozwojem medycyny.
Autorka lubi popadać w dygresję  Mialo być lekko łatwo i przyjemnie. Wyszło fatalnie . Grube tomisko o niczym Bo piszący te słowa zna się na prawdzie historycznej Można i trzeba ją ubarwić Ale nie popsuć i przegadać. Taka pisanina odrzucila mnie .

Polecam nie polskich  Królów przeklętych i Kochanice króla. Brzezińska chciała te arcydzieła naśladować nieudolnie.

A Brzezińska
Córki Wawelu
2018

 

 

 

wtorek, 8 maja 2018

Dziennik pisany o świcie


Nie znam ludzi, którym ta aktorka byłaby obojętna. Jedni uwielbiają, inni psioczą, utyskują i krytykują. Krytyka stała się większa od czasu, kiedy Pani Krystyna wyraźnie opowiedziała się przeciwko partii rządzącej.

Nigdy nie czytałam bloga choć istnieje  tyle lat. Bo mam swojego. Ale  ja jestem zwierzę domowe. W moim życiu niewiele się dzieje. Wolę papier niż komputer

 Wprawdzie pierwszy tom trochę mnie przeraził, bo tomiszcze liczące ponad 700 stron to nie przelewki. Zapewniam Was, że kiedy już czytelnik wsiąknie w ten świat naprawdę nie chce się go opuszczać.
Pani Krystyna pozwala nam również zajrzeć do domu. Dzieli się z czytelnikiem anegdotami z dnia codziennego i chwilami spędzonymi z mężem i dziećmi. Raz jest śmiesznie raz wzruszająco, niezmiennie jednak ciepło i szczerze.
Dzienniki jak to dzienniki - zapiski skaczą z tematu na temat i to jest właśnie cudowne. Mamy możliwość poczytać wiersze, poznać kilkanaście anegdot z życia aktorów, oraz ściągnąć przepis na kluseczki francuskie. Możemy pooglądać zdjęcia z wyjazdów i z premiery sztuki teatralnej. Są też posty w stylu:
"Bardzo przepraszam. Wyjeżdżam na dzień" Dobrego dnia"

Co prawda wydawnictwo i druk mają swoje wymagania. Internetowa  wersja pamiętnika, różni się od tradycyjnej. Ale to normalne inaczej się nie da. Od  dziś czytam codziennie
Janda
Dziennik t 1
2017

 

sobota, 28 kwietnia 2018

Serial księżnej Kate


Julian Fellows to nie kto inny jak twórca osławionego „Downtown Abbey”: serialu, który zyskał miano dzieła kultowego. Tym razem brytyjski pisarz i scenarzysta  przenosi nas w świat XIX-wiecznych londyńskich salonów.

Akcja powieści rozpoczyna się ćwierć wieku wcześniej, w przededniu bitwy o Waterloo. Wystawny bal przerwany druzgoczącym wezwaniem do walki zapisał się nie tylko na kartach historii, ale i w pamięci  gości.i. To właśnie on zapoczątkował serię wydarzeń, których konsekwencje   potwają  przez kolejne dwadzieścia pięć lat. Próba rozwikłania rodzinnej tajemnicy  wyzwoli najsilniejsze emocje i namiętności, starannie skrywane pod fasadą kurtuazji i dobrych manier.

Jak zwykle le podczas czytania reklamowanego dzielą rozczarowałam się. Opisy ;  męczą i  sprawiają wrażenia sztucznych zapychaczy służących spowolnieniu akcji. .Narrator  snuje swoją opowieść w dość prostych, słowach. Taki styl prowadzenia fabuły nadaje jej ton realistycznej baśni, rozgrywającej się w rzeczywistości zgodnej z faktami znanymi nam z historii „

Belgravia” to doskonały przykład na to, jak  nie powinno pisać się literatury kobiecej. Znam mnóstwo takich książek.  Nie trzeba się na nich skupiać. Nudzą mnie bo nie są  napisane tylko sklecone przegadane. Czasy i klimat wiktoriański są wspaniałe. Czekałam na majstersztyk w stylu dumy i uprzedzenia. A dostałam szmirę. Serial jest świetny. Tak na marginesie 

czwartek, 26 kwietnia 2018

Od rana do wieczora po polsku


 Warszawa w końcu doczekała się "swojego" kryminału bo stolica (ta obecna ale też ta sprzed wieków z cała galerią znanych mi mniej znanych zabytków czy miejskich opowieści) była jednym z "bohaterów" tej powieści. Nie zmieniło się to również w kolejnych książkach autora za co należą mu się ogromne brawa.



Przystanek śmierć" to także "narodziny" kolejnego bohatera-policjanta, który wbrew stereotypom zostałam obdarzony nie tylko najbardziej popularnym imieniem i nazwiskiem w Polsce ale też szczęśliwą rodziną i brakiem skłonności do alkoholu i skoków w bok. .


A nowe śledztwo  zapowiada się ekscytująco: od znalezienia spalonej furgonetki z pięcioma ciałami pozbawionymi głów. Już sama identyfikacja zapowiadała się jako mission impossible a co dopiero rozwikłanie tej zagadki.   Tymczasem okazuje się że Ktoś zamiast pomagać w pracy policji , nosi mundur i przeszkadza. ...
Kryminał jest dobry na weekend Zwłaszcza majowy. Ten jest polski.


A to nazwisko polecam.Dorocie


Fiskus czeka 0000186434 437/G Katarzyna Grzęda 1%










niedziela, 15 kwietnia 2018

Dla tych co narzekają


Nazywam się Maria Toorpakai  Wazir. Pochodzę z jednej z najbardziej niebezpiecznych części Pakistanu. Mój dom to siedziba talibów. Kobiety wiodą tu bardzo nieszczęśliwe życie...”
 

Tam, gdzie wychowywała się Maria, kobiety to istoty drugiej kategorii Nie mogły się edukować,  nie było mowy, by same opuściły dom bez męskiego towarzystwa, nie mogły nawet same wybrać sobie ubrania. Kobiety nie mogły mieć własnych poglądów, a gdy któraś z nich została zgwałcona, to tylko i wyłącznie z własnej winy. Najważniejsze cechy to uległość i posłuszeństwa
  Jej rodzice traktowali swoje dzieci na równi i wspierali ich we wszystkich działaniach. Maria cały czas miała w nich oparcie nawet wtedy, gdy postanowiła grać w squasha. . Gdy talibowie zaczęli grozić jej śmiercią, uciekła do Kanady, ocalić życie i spełniać marzenia. 

Maria Toorpakai udowodniła,  Jak ważna jest walka o swoje i że tylko ciężką pracą można osiągnąć sukces. Teraz Żyje bez ograniczeń i dąży do tego, by cały świat poznał losy tych biednych kobiet.


Pakistańska córka
M Torpakai


Krs   0000186434 437/G  Katarzyna Grzęda 1%


 

piątek, 13 kwietnia 2018

Polecanki taty mojego

  Katarzyna Bonda to "królowa polskiego kryminału" Sprawdzam ile w tym prawdy bo reklamę robił sam Miłoszewski
W 1993 r. rodzeństwo bliźniaków – Marcin i Wojtek, których odróżnia od siebie jedynie matka, wplątuje się w świat gangsterów i przestępczości zorganizowanej, w wyniku czego ginie w nie do końca wyjaśnionych okolicznościach dwójka niewinnych nastolatków – Monika i Przemek. Policja zamyka śledztwo, nie znajdując winnych.
Rok 2013 – po siedmioletniej przerwie, do Polski powraca Sasza Załuska – profilerka, która otrzymuje intratne zlecenie od właściciela klubu muzycznego w Sopocie. Jej początkowo proste zadanie, nieoczekiwanie zamienia się w poszukiwanie mordercy i powrót do lat dziewięćdziesiątych, do nierozwiązanej sprawy braci Staroń.
Najciekawsze jest tło obyczajowe i kulisy " funkcjonowania środowiska policyjnego w Polsce, wraz ze żmudną pracą techników kryminalistyki. . Co najbardziej ciekawe, pokazuje czytelnikom tajemnice profesji, która w naszym kraju dopiero raczkuje – profilera kryminalnego.

Kryminał Katarzyny Bondy to również obok dobrze zarysowanego tła obyczajowego, zapadające w pamięć kreacje głównych bohaterów, a w szczególności bohaterki – profilerki Saszy, która oprócz odkrywania zagadki zbrodni sprzed lat – sama zmaga się z własnymi upiorami. Upiorami pod postacią choroby alkoholowej i traumy związanej z jej przeszłością. To postać niezwykle ludzka, której nie da się nie lubić, . Bonda nie zapomina także o postaciach drugo- i trzecioplanowych, nadając im wyrazistość i charakter. Dobrze skrojeni bohaterowie to niewątpliwy atut "



Pochłaniacza" czytało mi się  opornie ze względu na przesyt wielu wątków i mało wartką akcję esencja kryminału, czyli zbrodnia - zeszła na drugi plan.
Nie dorasta Pużyńskiej do pięt  Kolejnych tomów czytać nie będę



0000186434 437/G Katarzyna Grzeda 1%