niedziela, 31 października 2021

Czytadelko

 

Stary dom w okolicach Torquay, z połową nieużywanych pokoi, w których krążą jeśli nie duchy to przynajmniej wspomnienia zmarłego wuja i historii, która jest owiana tajemnicą. Do domu ciotki Hortence po latach nieobecności przyjeżdża młoda Madeleine Hyde (nazwisko znaczące), aby ochłonąć po wydarzeniach, które nadszarpnęły jej nerwy. Oczywiście miejsce, które wybrała, w żaden sposób nie nadaje się na taki odpoczynek. Po pierwsze: stare domiszcze nie bez powodu jest nazywane Wzgórzem Mgieł, bowiem natychmiast po przyjeździe Madeleine dom zaczyna tonąć w mgle tak gęstej, że nie sposób zrobić kroku. Po drugie: z miejscem tym wiąże się nieudana miłość i przykre wspomnienia z dawnych lat.

Gdy towarzystwo zamieszkujące okolicę zjeżdża się na wspólne wywoływanie duchów (całkiem udana scena), dochodzi do tragedii. Podczas seansu umiera medium. Jednak jego śmierć, pomimo oczywistej przesłanki, jaką jest zerwanie przez jednego z uczestników seansu kręgu, nie wydaje się tak zrozumiała. Otóż medium, czyli pani Flora, chorowała, zażywała leki, a stan ciała wskazuje na to, że mogła zażyć coś więcej niż tylko leki.

Rozpoczyna się śledztwo rodem z kryminałów Agaty Christie, które dosyć szybko zostaje przytłumione przez wątek romansowy.

Mamy w Damie z wahadełkiem znane elementy tworzenia nastroju, do których należy tajemnicza śmierć, ponure okoliczności zdarzenia, niemożność opuszczenia miejsca zbrodni, rosnąca nieufność wobec wszystkich zgromadzonych, a także kolejne tajemnice, które mają wpływ na teraźniejszość. Rozwijająca się akcja pozwala śledzić losy bohaterów i próbować odkryć, kto zabił (jeśli zabił) panią Florę. Narratorce udaje się do ostatniej chwili utrzymać nastrój grozy i tajemniczości, aby w ostatnich scenach mocno zaskoczyć rozwiązaniem zagadki.

Mnie się czytało dobrze w długi wieczór.


sobota, 16 października 2021

Serial

Jedna z dzielnic Kopenhagi. Na małym placu zabaw policja odkrywa zwłoki kobiety z odrąbaną dłonią. Morderca nad nimi powiesił kasztanowego ludzika. O kobiecie wiadomo niewiele - tyle że wychowywała ośmioletniego syna wraz z partnerem. W momencie makabrycznego odkrycia mężczyzna przebywał w delegacji.

Do wyjaśnienia sprawy zostają wyznaczeni kopenhascy policjanci z Komendy Głównej Policji. Wśród nich jest Naia Thulin, policjantka, która marzy tylko o tym, by przenieść się do pracy wydziale przeznaczonym do walki z cyberprzestępczością w całej Europie. Jeszcze tylko pozostanie jej wyjaśnić makabryczne zdarzenie. Ma ją wspomagać niejaki Hess, policjant, który na pewien czas został zawieszony w pracy w Europolu. Wyjątkowo nie jest zadowolony z tego, że trafił do Kopenhagi. Początkowo para śledczych nie przepada za sobą, ale w miarę rozwoju akcji ich sympatie się zmieniaja



Tymczasem śledztwo się rozkręca w stronę nieprawdopodobnej historii. Okazuje się, że na kasztanowym ludziku odkryto odcisk palca Kristine, córki minister spraw społecznych Rosy Hartung. Tymczasem 12-letnia Kristine przepadła rok wcześniej bez wieści i uznana została za martwą. Co prawda nigdy nie odnaleziono jej ciała, ale skazano człowieka, który przyznał się do zbrodni. Matka Kristine właśnie wraca, po rocznej przerwie, do pracy. Ani ona, ani jej mąż nie mogą sobie poradzić z traumą po zniknięciu córki. 

Wkrótce w Kopenhadze dochodzi do kolejnego morderstwa. Znów zostają odkryte okaleczone zwłoki młodej kobiety, a obok nich ręcznie wykonany kasztanowy ludzik. I ponownie na kasztanach odkryto odcisk palca Kristine. Policja już wie, że ma do czynienia z psychopatą. Nie ma natomiast punktu zaczepienia, nie wie, w którą stronę poprowadzić śledztwo. Czy ofiar będzie więcej? Czy uda się schwytać mordercę? I czy wyjaśniona zostanie sprawa zaginięcia Kristine? 





 

czwartek, 7 października 2021

Dzialam mimo problemow

 Wczoraj był Dzień Porażenia  Mózgowego. Ten rok jest przełomowy w moim życiu.

- pisze ksiązke

- znalazłam Asystenta 

Mogę częściej wychodzić z domu  

-   odnowiłam kontakt ze znajomymi

Spotkałam się nawet z Bartkiem pozdrawiam Cie Draniu serdecznie.

A rozwijać się mogę Dzieki Wam i rehabilitacji

Specjalne podziekowania dla Bartka za pomysł z Blogiem