wtorek, 8 maja 2018

Dziennik pisany o świcie


Nie znam ludzi, którym ta aktorka byłaby obojętna. Jedni uwielbiają, inni psioczą, utyskują i krytykują. Krytyka stała się większa od czasu, kiedy Pani Krystyna wyraźnie opowiedziała się przeciwko partii rządzącej.

Nigdy nie czytałam bloga choć istnieje  tyle lat. Bo mam swojego. Ale  ja jestem zwierzę domowe. W moim życiu niewiele się dzieje. Wolę papier niż komputer

 Wprawdzie pierwszy tom trochę mnie przeraził, bo tomiszcze liczące ponad 700 stron to nie przelewki. Zapewniam Was, że kiedy już czytelnik wsiąknie w ten świat naprawdę nie chce się go opuszczać.
Pani Krystyna pozwala nam również zajrzeć do domu. Dzieli się z czytelnikiem anegdotami z dnia codziennego i chwilami spędzonymi z mężem i dziećmi. Raz jest śmiesznie raz wzruszająco, niezmiennie jednak ciepło i szczerze.
Dzienniki jak to dzienniki - zapiski skaczą z tematu na temat i to jest właśnie cudowne. Mamy możliwość poczytać wiersze, poznać kilkanaście anegdot z życia aktorów, oraz ściągnąć przepis na kluseczki francuskie. Możemy pooglądać zdjęcia z wyjazdów i z premiery sztuki teatralnej. Są też posty w stylu:
"Bardzo przepraszam. Wyjeżdżam na dzień" Dobrego dnia"

Co prawda wydawnictwo i druk mają swoje wymagania. Internetowa  wersja pamiętnika, różni się od tradycyjnej. Ale to normalne inaczej się nie da. Od  dziś czytam codziennie
Janda
Dziennik t 1
2017

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz