środa, 6 stycznia 2021

Ksawery

O tym jak jeden list jest w stanie zmienić wszystko. Patrząc z dystansu na Małgorzatę widzimy idealny obraz żony i matki. Wiedzie wspaniałe życie u boku męża-lekarza. Ma piękny dom i trójkę zdolnych, ambitnych dzieci. Realizuje się jako pisarka. Jest otoczona miłością, a wszystkie jej potrzeby są zaspokojone. Jeśli się jednak przyjrzeć bliżej obnaża się wyjątkowo brzydki obraz. W przeszłości Małgosia popełniła błąd. Zakochała się. Zaręczona, na miesiąc przed ślubem wpada po uszy w tarapaty. Rafał był jej pisany od przedszkola. Najpierw jako para przyjaciół, a później zakochanych wypełnili idealny obrazek, jaki namalowali sobie ich rodzice. Ksawery za to wtargnął niespodziewanie i równie niespodziewanie zniknął. A konsekwencje tej krótkiej znajomości Małgosią będzie ponosiła przez całe życie. Bohaterka szybko orientuje się, że jej rola w małżeństwie z Rafałem sprowadza się do wychowania dzieci i prowadzenia perfekcyjnego domu. Pokornie pochyla głowę, rezygnuje ze swoich ambicji. Maltretuje się przeszłością. Na takim samobiczowaniu mijają jej lata. Służy rodzinie, służy mężowi, pozwala się upokarzać niezliczoną ilość razy. Z mizernym efektem stara się zdobyć uznanie pisaniem poczytnych powieści. Do momentu aż otrzymuje list od jednego z fanów. Klasyczny, papierowy. Pozornie zwyczajna rozmowa wywraca jej wartości do góry nogami. Odpala proces, który potrwa, ale przyniesie nieodwracalne zmiany. Książka jest jedną wielką grą pozorów, która zupełnie mną zawładnęła. Przeczytałam ponad 450 stron w dwa dni, nie będąc w stanie wytrzymać niewiedzy „co dalej ANNA KARPIŃSKA POSTSCRIPTUM

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz