Nie
trzeba być gwiazdą wielkiego ekranu, by prowadzić życie pełne
niespodzianek i nieustannie być w biegu.
Wanda
to pięćdziesięciodwuletnia kobieta – babcia, matka, wdowa,
córka, przyjaciółka, restauratorka. Wszystkie te role stara się
pogodzić, w każdej z tych ról stara się być dla najbliższych
osób wsparciem. Dla trzyletniej Poli jest nie tylko babcią, ale też
prawną opiekunką, do której dziewczynka zwraca się „mamo",
bo biologicznej matki nie zna. Kobieta pomaga przy niespełna
dwuletnich bliźniętach starszej córki, Asi, której małżeństwo
się rozpada. Wspiera syna, Łukasza, który wiąże się z kobietą
starszą od chłopaka o pokolenie. Pragnie nawiązać kontakt z
Kasią, młodszą córką, która zachodzi w drugą ciążę, a która
wciąż nie potrafi ułożyć sobie rodzinnego życia z nowym
mężczyzną i pierwszą córką, Polą. Jest jeszcze chora matka,
która niepokoi Wandę swoimi humorami. Jest przyjaciółka Mirka i
kuzynka Giga – kobiety, których związki uczuciowe również do
najłatwiejszych nie należą. Jest wreszcie Wiktor – wspólnik z
restauracji, który dzieli z kobietą problemy związane z
prowadzeniem lokalu.
Wanda,
ostoja spokoju i głos rozsądku, stanowi centrum powieści. To wokół
niej, a także dzięki niej wiele spraw może się w książce
rozegrać, to przy jej pomocy wiele rzeczy może dojść do skutku.
Wanda musi sprostać nie tylko swoim domowym obowiązkom czy opiece
nad Polą, ale wspiera także swoje dorosłe dzieci, wysłuchuje
przyjaciółek, załatwia matce operację.
Autorka
nie unika też trudnych, bolesnych tematów. przede
wszystkim historia małej Poli, która – owszem – otrzymuje aż
nadto miłości ze strony babci i wszystkich cioć oraz wujków, ale
nie pamięta o niej najważniejsza osoba – jej matka. Anna
Karpińska nie unika tematu śmierci, chorób, rozstań czy bolesnych
powrotów do przeszłości. Wszystko to jest przecież elementem
naszej codzienności. I jak w normalnym życiu nie możemy o tych
tematach zapomnieć, tak w powieści autorka próbuje nas chociaż
trochę z nimi oswoić.
Książka
Anny Karpińskiej daje nadzieję i pokazuje, że nie trzeba
rezygnować ze szczęścia bliskich i że nigdy nie jest za późno
na to, by walczyć o własne marzenia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz