W
2006 roku miałam 26 lat i skrystalizowany plan na życie. Chciałam osiągnąć to
samo co rówieśnicy Mieć dobra prace i rodzinę. Wiedziałam, ze to nie będzie
proste. Właśnie nastał kryzys .Pracy brakowało wszędzie i dla wszystkich Na
niepełnosprawnego pracownika patrzy się inaczej. Ale do tej pory tez było dużo
przeciwności. I pokonałam je. Dopiero teraz wiem, że byłam naiwna. Nie
wiedziałam co mnie czeka za murami szkoły. Mimo wielu prób nie mogłam się
odnaleźć w żadnej pracy. To bardzo
zachwiało moja pewnością siebie. Tym bardziej, ze z natury jestem pesymistka. W
2010 roku zrezygnowałam z ,,ambicji zawodowych,” wszystko to odbiło się na moim
zdrowiu i samopoczuciu. Telepraca tez nie była dla mnie- izoluje od ludzi..
skupiłam się na rehabilitacji bo cos robić trzeba.
Wiedziałam
że istnieją warsztaty terapii zajęciowej. Ale tam chodzą osoby niepełnosprawne
intelektualnie. To na pewno nie ja. Alternatywy brak. Wszyscy wózkowicze są w
takiej sytuacji. Trudno i darmo. Któregoś dnia usłyszałam o SDS co to jest ?
Tego nie wie nikt.
Akurat
była jesień Tego tygrysy nie znoszą. Postanowiłyśmy
z mama jedziemy zbadać rzecz na miejscu.
Przyjęła nas kierowniczka ośrodka.
Szybko okazało się że człowieka rozumie. Nie miałam pojęcia co tu można robić
codziennie. Ustalono wspólnie, ze będę wpadać na występy gościnne., I tak jest
do dziś. .
Każdy
nowy uczestnik jest na okresie próbnym. Żeby przekonać się o swoich mocnych
i słabych stronach. Ja na dzień dobry wylądowałam w grupie teatralnej. Wieść gminna niesie, że dożywotnio. Okazało się też że zbliża się 10- lecie ośrodka.(bardzo zresztą udane)
i słabych stronach. Ja na dzień dobry wylądowałam w grupie teatralnej. Wieść gminna niesie, że dożywotnio. Okazało się też że zbliża się 10- lecie ośrodka.(bardzo zresztą udane)
Nie wiedziałam jak
długo tam zostanę. Trudno było się przestawić na wczesne wstawanie. Dość dużo
czasu zajmują mi poranne czynności. Ale mobilizuje się. Najcenniejsza jest dla
mnie możliwość codziennej rehabilitacji. Nowe środowisko to nowe znajomości i
doświadczenia. Zwiedzanie i podróżowanie
jest przyjemne.
Zdaje sobie sprawę z
różnic miedzy mną a innymi uczestnikami. Czasem mnie przytłacza świadomość że
wiele rzeczy musiałam odpuścić.. Brakuje mi dawnych znajomych. Najgorsze że,
nic z tym nie można zrobić. Najbardziej marzy mi się niezależność. Samodzielne
funkcjonowanie poza domem. Niestety nie jest to łatwe zwłaszcza w Polsce. Nie żałuje jednak swojej decyzji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz