środa, 5 kwietnia 2017

Kto zabił żeglarza


   Początkowo zaliczyłam Agnieszkę do grona  pisarek, które na moment pojawiają się na lokalnej scenie literackiej po czym  znikają z  szybko i bez śladu.  Szybko się zorientowałam, że, brakuje u niej wielkiego  napięcia, brawurowych pościgów. Normalnie wole kryminał z krwistym morderstwem,  Nie nudziłam się jednak. Pruska ma lekkie pióro i pomysł.

Tym razem. autorka zabija żeglarza Wyjątkowo brutalnie Uszkier wraz z zespołem mają kolejne ambitne zadanie: muszą wejść w środowisko i namierzyć sprawcę zbrodni. Śledztwo nie należy do najłatwiejszych, tym bardziej, że rodzina i znajomi wystawiają zmarłemu irytującą laurkę: zero wrogów, zero konfliktów, niemal chodzący ideał.

W dodatku życie osobiste  Uszkiera nie wygląda najlepiej, bohater otrzymuje anonimowe informacje na temat swojego rzekomego ojcostwa., a brak jakiegokolwiek punktu zaczepienia w pracy potęguje tylko frustrację  Ale nikt jeszcze nie umorzył śledzstwa komisarza.

Z opisów policyjnej roboty, która, jest żmudna i powtarzalna, można zrobić atut. I to się udało. Kolejnym plusem jest tło wydarzeń. Piękne historyczne miasto  Gdańsk
Na szczęście nie zaczęłam od debiutu Pruskiej. Jest najsłabszy. Teraz mogę to powiedzieć z czystym sumieniem. Nie polecam Literata. Ale czekam na kolejne tomy.

A pruska Żeglarz

2016

1 komentarz:

  1. Lubię polskie kryminały. Dzięki za polecenie nowego nazwiska.

    OdpowiedzUsuń