Moja znajoma mówi o
takich książki przeciwbólowe. Zgadzam się z nią. I o to jedna z nich.
:Postrzelona Emilka ma
narzeczonego, biznesmena dzięki któremu żyje w luksusie. Pewnego dnia okazuje
się, ze narzeczony jest gangsterem. Znanym w półświatku jako Kałach. Narzeczona zostaje na lodzie
musi opuścić luksusową wille. Z pomocą przychodzi stateczna- Ludwika zwana
Lula.
Lula pracuje jako
kustoszka w muzeum. Jest niestety mądrzejsza od własnego szefa co nigdy dobrze
się nie kończy.. Do tego jako nieszczęśliwie zakochana, nigdy nie wyszła za
mąż.
Wiktor artysta malarz,
nie lubi miasta, ani swojego mieszkania. Ale musi zapewnić byt rodzinie i
spełnić wymagania swojej żony Ewy.
Informatyk Janek ma za
sobą nieudane małżeństwo. Zona niedawno zginęła w wypadku. Lekarz zaleca zmianę
pracy ze względów zdrowotnych.
Razem z synem przenoszą się na wieś.
Bo facet w gospodarstwie zawsze się przyda.
Wszyscy są na życiowym
zakręcie. Zaczynają nowe życie w Rotmistrzowce starym dworku. Gdzie mieści się podupadający
ośrodek jeździecki.
W tej historii jest
wszystko co trzeba. Wątek miłosny, kryminalny i pozytywni ludzie.
Do tego rzecz dzieje
się w rejonie turystycznym, który warto zwiedzić. Takie historie nie zdarzają
się codziennie. Ale komu to przeszkadza?
Monika
Szwaja
Stateczna
i postrzelona
2011
Pamiętam, że czytałam tę książke, ale zupełnie nie pamiętam, o czym była :-) Może warto odświeżyć pamięć?
OdpowiedzUsuń