Miedzy niebem a piekłem
wsród slynnych bezdroży
stoi karczma którą lotem
starannie omija duch Bozy
Pędzący ciemnym traktem powóz pośród
pustkowi. A w nim młoda kobieta, która utraciła wszystko. Po śmierci
rodziców Mary zmuszona jest sprzedać rodzinną farmę, sprzedać inwentarz i
przenieść się do ciotki, daleko od domu. Jak się okazuje, ciotka jednak
nie mieszka tam, skąd pisała przed laty. Jak się okazuje jest żoną
karczmarza, właściciela podejrzanej Oberży Jamajka, do której trafia
Mary. Jej właściciel, Joss Merlyn, sieje w jej czterech ścianach grozę,
sieje terror, ale przede wszystkim… ukrywa sobie niecne sekrety
Ponura lokacja, młoda kobieta uwikłana w przestępcze układy… Klasyczna wiktoriańska powieść z dreszczykiem
„Oberżę na pustkowiu” tworzy nie pędząca na łeb na szyję akcja – ta płynie niespiesznie – ale sącząca się niczym bagienna mgła atmosfera narastającej grozy. Wiemy, że z tytułową oberżą coś jest nie tak jak powinno być. Czujemy podskórnie, że to nasza bohaterka otworzy nam drzwi do rozwiązania zagadki. Tym samym, stanie się potencjalną ofiarą dla wszystkich tych, którzy pragną zachować sekret tego dziwnego miejsca w tajemnicy.
Wystawia swoją bohaterką na najgorsze próby. Pokazuje, jak wrogi może
stać się świat, gdy młodej kobiecie przyjdzie wchodzić w dorosłość w
całkowitej samotności, odizolowaną od miłości rodzicielskiej i bliskości
ziemi, z której pochodzi.
Niewybitna ale z twistem listopadowym. Wydanie bajka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz